Wiadomości gospodarcze
Podczas pandemii zaciskamy pasa. Na czym najbardziej oszczędzają Polacy?
W trakcie lockdownu mniej wydajemy, a wielu z nas doświadcza spadku dochodów. Podczas pandemii koronawirusa wydatki ograniczyło 61 proc. Polaków – wynika z badania „Barometr oszczędności”. Warto wiedzieć, jak radzić sobie z finansami, by nie mieć długów.
Kondycja finansowa Polaków podczas pandemii
38 proc. ankietowanych nie kryje, że ich sytuacja finansowa się pogorszyła. Ponad połowa twierdzi, że pozostała bez zmian, a 6,2 proc. uważa, że jest lepsza niż przed wybuchem koronawirusa. Analitycy zaznaczyli, że Polacy starają się panować nad wydatkami – 39 proc. osób mocniej kontroluje swoje finanse niż wcześniej. Nieco ponad połowa „zarządza finansami tak samo jak wcześniej”; 9 proc. twierdzi, że mniej skrupulatnie sprawdza stan konta.
Ograniczanie wydatków, jak wskazano w badaniu, następuje z konkretnych powodów – 43 proc. respondentów zaciska pasa ze względu na rosnące ceny towarów i usług, a 35 proc. – bo przewiduje dalsze podwyżki.
Według KRD pandemia wymusiła też cięcia w domowych budżetach. W efekcie 1/3 rodaków zdecydowała się na oszczędności w wydatkach, chcąc odłożyć gotówkę na „czarną godzinę”. Blisko 22 proc. zrobiło to w obawie przed obniżką wynagrodzeń, 21 proc. spodziewając się II fali koronawirusa, a co 5. ankietowany licząc się możliwością utraty pracy. Badani przystopowali wydatki bo „nie mogli korzystać z wielu usług i aktywności w czasie pandemii” (17 proc.), a 13,5 proc. musiało częściej niż dotąd korzystać z prywatnej służby zdrowia.
Na czym najbardziej oszczędzamy?
Z powodu ograniczeń pandemicznych 49 proc. badanych oszczędza też na wyjściach do restauracji, 48 proc. na podróżach, a na wyjściach do kina, na koncerty czy kręgle ok. 30 proc. (badanie przeprowadzono w drugiej połowie października, przed wprowadzeniem obostrzeń).
Z badania wynika, że wydajemy również mniej na zabiegi kosmetyczne i fryzjerów (35 proc.), kosmetyki i perfumy (34 proc.), ubrania i obuwie codziennego użytku – robi tak co 3. ankietowany. W sposób bardziej przemyślany kupujemy też jedzenie w sklepach – prawie co 5. respondent potwierdza, że z obawy o swoją obecną lub przyszłą sytuację finansową ogranicza ten rodzaj wydatków (daje to 19 proc.)
Z tego samego powodu mniej pieniędzy przeznaczamy na meble i artykuły wyposażenia wnętrz – deklaruje tak również 1/3 badanych. Z kolei co 4. osoba świadomie zredukowała wydatki na swoje hobby.
Mniej pieniędzy na ubrania i obuwie codziennego użytku przeznacza 1/3 respondentów, a co 5. na odzież biznesową. Z danych na koniec września na temat zaległości konsumentów w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że 381 tys. osób ma zaległości nieprzekraczające 500 zł, a kolejnych niemal 400 tys. osób ma niezapłacone rachunki czy też raty kredytów w kwocie między 500 a 1000 zł. Dla ponad miliona problemem jest od 1000 do 4000 zł.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak przyznał, że dzięki pieniądzom łatwiej radzimy sobie w trudnych czasach – a im mniej ich mamy do dyspozycji, tym bardziej racjonalnie i konsekwentnie musimy nimi gospodarować. – wyliczył.
Jak przeanalizować kondycję swoich finansów
– Analizę sytuacji najlepiej zacząć od zidentyfikowania własnych przekonań i nastawienia do zarządzania pieniędzmi – podkreślił prezes Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych Roman Pomianowski. . Według niego warto sobie, a nawet całej rodzinie, zadać pytania m.in.: jakie są możliwe stałe dochody, kluczowe koszty, w tym zobowiązania, które obsługujemy i te których nie spłaciliśmy? Na co się zanosi w naszych finansach w kilkumiesięcznej perspektywie?; warto też z każdą decyzją o zaciąganiu nowych zobowiązań „przespać się, bo sen pozwala zyskać dystans tak wobec naszych zachcianek i lęków” oraz rzadziej używać słowa „muszę”.
Eksperci odsyłają też do „Kodeksu Dobrych Praktyk dla zagrożonych i już zadłużonych”, który powstał w oparciu o doświadczenia osób, które zmagały się z tego typu problemami. Jedną z metod jest np. sprawdzanie na bieżąco swoich zasobów – w portfelu, na koncie bankowym. Inna to ostrożne i racjonalne gospodarowanie pieniędzmi – np. zadanie sobie pytania przed każdym zakupem: czy na pewno tego potrzebuję? Z kolei bieżące zakupy warto robić zawsze z wcześniej przygotowaną listą i nie traktować ich „jako sposobu na poprawienie sobie nastroju”.
Nie odkładaj spłaty na później
Specjaliści radzą, by starać się oszczędzać na ważniejsze inwestycje – pożyczka, kredyt zawsze są droższym sposobem finansowania i planować wydatki, oraz by w pierwszej kolejności płacić stałe i najważniejsze rachunki: czynsz, energię, raty kredytów, itd. Sposobem na oszczędności jest również zbieranie paragonów – uczy jak rozróżniać niezbędne zakupy od tzw. zachcianek. Przypominają też, że jeśli pożyczamy pieniądze, to powinniśmy uważnie czytać umowę i warunki spłaty.
– Jeśli już jesteś w konflikcie z wierzycielami, bo nie płacisz na czas, na pewno nie unikaj z nimi kontaktu, odbieraj telefony, korespondencję, sam szukaj ugody, dzięki temu jesteś partnerem – tłumaczy szef BIG InfoMonitor. – Właścicielem i gospodarzem twojego długu jest zawsze wierzyciel, który decyduje o przebiegu procesu windykacji, egzekucji komorniczej – wskazuje.
Odnosząc się do wyzwań związanych ze spłatą długów Grzelczak zwrócił uwagę, by właściwie ocenić skalę zobowiązań oraz możliwości i nie obiecywać na wyrost. Według Pomianowskiego nie należy też odkładać na później, np. płacenia alimentów pod pretekstem pandemii, bo im później tym trudniej, ani oczekiwać cudownych rozwiązań.
– Bądź ostrożny w podejściu do „ofert” pomocy w oddłużeniu czy w czyszczeniu historii kredytowych. Idąc na skróty można stracić dodatkowe pieniądze – wskazał. Zwrócił uwagę, że są grupy wsparcia osób zadłużonych – wystarczy poszukać w internecie.
ja